piątek, 10 lipca 2015

Ady przekłady #1: Abandoned Dog


Jakiś czas temu w ramach zaliczenia zajęć z Przekładu mieliśmy zabawić się w tłumacza i wziąć na warsztat fragment prozy lub niedługi wiersz. W moim przypadku padło na poezję Roberta Service, a konkretnie liryk pt. Abandoned Dog. Zachęcam do zapoznania się z oryginałem, wiersz trafia do wrażliwości...


Porzucony pies – Robert William Service

Wyrzucili go na samotnej drodze
I popędzili niczym rozmazana smuga
Szedłem tam cały w trwodze
Już martwy, myślałem, jak droga długa
I wtedy go zobaczyłem: skomlącego szczeniaka
Co się podnosi i zrywa, i chce ich złapać.

Wiecie jak niemądre są malutkie pieski
Ten myślał, że się z nim bawią przebiegle
I próbował dogonić samochód niebieski
Widziałem jak biegnie i biegnie
Jednak koła bezduszne zwolnić nie chciały
W końcu się potknął, zmęczony i obolały.

Znalazłem go zwiniętego wzdłuż drogi
Szczęśliwe życie bestialsko zabrane
Leżał tak bezwładnie w pyle srogim
Pomyślałem, że jego serce zostało złamane
Wtedy otworzył jedno oko ciemne
I poszukał mej dłoni w tej chwili bezcennej

Podniosłem go delikatnie, robiłem to nieraz
I zaniosłem mojej lepszej połowie
Która kocha wszystkie psy, a ten szczeniak teraz
Dzieli z nami dom. Jedno tylko powiem:
Przeklinam podłych drani, którzy
Jego szczęście chcieli zburzyć!